Pomysł takiej sesji zrodził się w mojej głowie już rok wcześniej ale potrzebował jeszcze troszkę dojrzeć.
A tak bliżej prawdy :) w zeszłym roku za dużo czasu zabrała mi organizacja i kwiatki zdążyły przekwitnąć. Może i lepiej, że tak się złożyło bo dzięki temu na zdjęciach pojawiła się Dominika. Bez zbędnego marudzenia, pomimo deszczu i tak samo entuzjastycznie jak ja pozwoliła się zagubić w tych uroczych kwiatkach.
Ten motyw na pewno pojawi się jeszcze i powiem szczerze, że nie wiem dlaczego tak bardzo jestem urzeczona tymi kwiatkami ale każdego roku w maju mam potrzebę by w nich posiedzieć :)
Dominiko miło Cię było gościć u mnie w kadrze!