Było mnóstwo wzruszeń i pieknych życzeń; salwy śmiechu i gromkie 'sto lat!' Pojawiły sie też łzy, których nie potrafiłam opanować. Nic w tym dziwnego, że emocje biorą górę gdy najlepsza przyjaciółka wychodzi za mąż ;)
Drodzy Madziu i Kubo, na nowej drodze życia, życzę Wam samych radosnych chwil, które zawsze chetnie uwiecznię na fotografiach.